Debora przychodzi do swego biura?dziękuje Mike?owi Andersonowi za dobrą rade w sprawie ubioru?widzi, że detektyw powstrzymuje się przed powiedzeniem czegoś?pani porucznik uśmiecha się i pyta, o co mu chodzi?Mike po cichu mówi, że powinna zważać na słowa i nie kląć tak często?Deb triumfuje: właśnie to się podobało, to, że nie udawała grzecznej panienki?
Każdy z jej ludzi wypowiada się, o tym, czego się dowiedział?Quinn i Batista rozmawiali z gościem, który zafascynowany był takim jednym profesorem od apokalipsy?namierzyli go?był to profesor James Gellar wykładający na uniwersytecie w Talahassiee.. O nim także mówił Mike Anderson, że trzeba się z nim skontaktować?niestety (tu Batista i Quinn okazali się szybsi niż nowy kolega) trzy lata wcześniej profesora Gellara wyrzucono z pracy za kradzież starożytnego miecza, który jak głosi legenda należał do Św. Jana, autora Apokalipsy i którym to najprawdopodobniej zadano rany w obu rozpatrywanych zabójstwach?Debora jest wiecej niż zadowolona: jej ludzie wykonali kawał dobrej roboty?
