Stupid Invaders
Jak dużo gier wydanych ostatnio, potrafi wywołać u grającego ataki niekontrolowanego śmiechu? Niestety nie tyle, ile byśmy chcieli. Dwie gry, które potrafiły mnie rozśmieszyć do łez, to stara Day of Tentacle i nieco nowsza UFO’s. Niestety jak widać, producenci w pogoni za najlepszymi efektami graficznymi i grywalnością, zdają się zapominać, że gracze czasem chcą uruchomić jakąś grę tylko po to, by dobrze się pośmiać. Tą sytuację postanowiła zmienić, założona w 1995 roku, francuska firma Gaumont Mulitmedia. Doszła on do wniosku, że wiele gier jest obecnie zbyt poważnych i nie każdemu mogą przypaść do gustu.
Ich produkcja „Stupid Invadres” jest pozycją stworzoną na podstawie serialu rysunkowego „Space Goofs”, zresztą również stworzonego przez Gaumont Multimedia. Autorzy chcieli przenieść postacie ze szklanego ekranu na monitory komputerów, tak aby nadać im specyficzną osobowość. Czy im się to udało, to ocenimy sami. Gra jest parodią starych firlmów s-f, w których obcy zwykle stanowili zagrożenie dla rodzaju ludzkiego.
Fabuła jest kompletnie zakręcona. Pewien zły naukowiec Dr. S, prowadzi badania nad stworami zamieszkującymi wszechświat. Niestety jego badania ograniczają się do sekcji zwłok i zamknięcia tego co pozostanie, w słoiku z formaliną. Nie wszystkim odpowiada taki koniec, więc pięciu przedstawicieli gatunku : Gorgeus, Candy, Stereo, Etno i Bud uciekają od szalonego naukowca i lądują na Ziemi. Ale Dr. S, nie zamierza się tak łatwo poddać i wysyła za nimi łowcę nagród, Boloka, który ma sprowadzić ich z powrotem. Jednak nasi kosmici są przebiegli i Bolok będzie musiał wiele się nacierpieć i przeżyć (min. wybuchową pułapkę w fabryce nawozów, czy krwawą terapię w sali sekcji zwłok).
Wcielimy się w rolę każdego z pięciu obcych, a każdy będzie brał udział w różnych scenach. Będziemy rozwiązywać najróżniejsze zagadki w ogromnym świecie składającym się z 500 lokacji. W czasie swoich przygód, spotkamy około 50 postaci. Ujrzymy około 100 szalonych przerywników filmowych i usłyszymy 2000 rozmów.
Autorzy obiecują, że zagadki na pewno nie będą trudne, a czynności zmierzające do ich rozwiązania będą logiczne.
Grafika jest typowo kreskówkowa, czyli bardzo wesoła i na pewno będzie podobać się graczom. Gra pracuje w rodzielczości 640×480 i 24 bitowej głębi kolorów.
Najśmieszniejsze będzie to, że w grze nie zastosowano żadnej AI komputerowych postaci. Każdy kogo spotkasz będzie kompletnym idiotą, a to może dać naprawdę ciekawe efekty.
Z wersją przedpremierową jeszcze się nie spotkałem i to jest cokolwiek dziwne, ponieważ premiera gry miała być już w pierwszym kwartale tego roku, jednak jak na razie nic o niej nie wiadomo. Widocznie firma ma jakieś problemy (wydawcą miał być Ubi Soft), a szkoda, bo gra byłaby bardzo dobrym przerywnikiem, w natłoku wszystkich RTS’ow, wyścigówek czy strzelanek.
Matrix
Z ostatniej chwili:
Jak poinformował nas przedstawiciel firmy LEM, pan Wojciech Gierasimowicz, gra otrzymała na targach E3 nagrodę „Adventure Game of The Show E3 '2000” i ma zostać wydana przez Ubi Soft i firmę LEM we wrześniu 2000.