Brat Sam opowiedział Dexterowi o sobie?o tym jak kiedyś wierzył s swojego tatusia, którego wszyscy nazywali Master?jak kiedyś zapytał, co tatuś tak naprawdę robi, a on zabrał go w odwiedziny?kazał mu zapukać do drzwi i gdy otworzył je mężczyzna, tatuś celował już w niego z pistoletu i tak po prostu go zastrzelił?krew opryskała Sama, a ojciec wziął go za rękę, powiedział, że to była dobra robota i po prostu wsiedli do samochodu?a potem, gdy poszedł po raz pierwszy do więzienia był tak wściekły na cały świat, że upatrzył sobie takiego jednego więźnia, który grał mu na nerwach bardziej niż pozostali, że postanowił go po prostu zabić?przyczaił się kiedyś na niego, gdy był w więziennej kaplicy i po prostu zaczął go dusić,?ale nagle ujrzał światło?nie, nie było to jakieś szczególne światło?ot po prostu przez okna kaplicy wpadało do środka, ale on puścił tego współwięźnia i nigdy przedtem nie był tak szczęśliwy?Dexter patrzył na niego spokojnie, uśmiechnął się i oświadczył, że idzie po kawę?wrzucił do automatu monetę, ale kawy nie było?potrząsnął maszyną i na głos wypowiedział: niech mu nic nie będzie?zdziwił się, bo zabrzmiało to trochę jak modlitwa?a Potem wpatrując się w ten automat jeszcze raz powiedział: niech nic mu nie będzie; jeśli coś trzeba będzie zrobić coś w zamian to on to zrobi?i w tym momencie maszyna wypuściła kubek i nalała do niego kawy?
