Bob zostawił dziś Traktor i Spychacz na plac budowy. Mieli skończyć zadanie. Ale woleli odpocząć. Przyłapał ich Pan Ogórek i natychmiast zarządził, by wrócili do pracy. Im było jednak za gorąco. Pracować się im nie chciało, ale ścigać się ? owszem. Strach na wróble ogłosił więc wyścigi, w których maszyny bardzo chciały wziąć udział. Umówili się popołudniu przy stawie. Maszyny zarządziły, że powiedzą o wszystkim Bobowi. Pojechały do Niego natychmiast i poprosiły, by pomógł im urządzić wyścig. Bob był zachwycony tym pomysłem ? maszyny miały mieć swoje małe prywatne zawodu. Urządzili trasę wyścigu ? była dość długa. Zaczynała się na podwórku przed zakładem, biegła koło stodoły Pana ogórka, ratusza , aż przez most nad rzeką. Maszyny ustawiły się na starcie o wyznaczonej porze. Strach na wróble był sędzią. Ale Bob również pilnował, by wyścig przebiegał uczciwie. Pora była zaczynać. Maszyny jechały tak szybko, jak tylko mogły. Szybko się zmęczyły. Musiały napić się wody z rzeki. Najpierw prowadziła koparka. Ale traktor szybko ją wyprzedził- wygrał cały wyścig. I traktor i koparka otrzymały od Stracha na wróble dyplom. Pokonały w końcu całą trasę.
